Jedną z największych pokus pierwszego tygodnia głodówki były lody. Nie mam pojęcia dlaczego akurat lody, tym bardziej, że pudło lodów śmietankowych stało w zamrażarce kilka miesięcy, aż dziw bierze, że nie zaczęło smakować mrożonym koperkiem ;)
Nie myśląc długo chwyciliśmy za wiaderko i pojechaliśmy do ulubionego lasu upolować dozwolone owoce. Opędzając się od przeklętnych much końskich i komarów uzbieraliśmy wystarczająco dużo, żeby przejść do etapu produkcji sorbetów :)
Deser idealny, jeszcze pachnący lasem :)
Smacznego,
Monia.
To można jeść Jagody i maliny??? - G.
OdpowiedzUsuńJagody można jeść w małych ilościach, o malinach nic nie wiem.
UsuńOla