Przychodzi taki dzień, że zwyczajnie chce się zjeść coś "normalnego", coś o konsystencji innej niż bigos, leczo czy sałatki warzywne. Fajnym, sycącym pomysłem są postne gołąbki, które można modyfikować w dowolny sposób. Ja zrobiłam dwa różne farsze, które podzieliły kulinarne gusta moje i męża ;) Każde z nas opowiedziało się twardo za jednym, oczywiście na talerzu znajdując gołąbka z tym drugim ;)
Niezbędnik:
-kapusta
-2 małe cukinie lub 1 duża
-2 marchewki
-cebula
-pietruszka
-kapusta pekińska
-kalarepka
-papryka (mnie się nie przydała)
-przyprawy
-przecier pomidorowy
-3 ząbki czosnku
Farsz nr 1
Starkowana marchew, pietruszka, por, 1/3 cukinii duszone z prażoną cebulką (faworyt Pawła)
Farsz nr 2
Starkowana cukinia i kalarepka duszone na ząbku czosnku (mój faworyt )
Komisyjne testowanie farszu ;)
(w składzie komisji: Halinka i Miki)
Zawijamy gołąbki i przygotowujemy sos:
-puszkę przecieru z pomidorów blenderujemy z ząbkiem czosnku, słodką papryką, solą i pieprzem, podgrzewamy.
Smacznego :)
Smacznego życzy Monia zainspirowana gołąbkami Oli :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz