Translate

niedziela, 14 lipca 2013

Obiad niedzielny

W polskiej mentalności już tak się utarło, że niedzielne obiady zawsze są ucztą. Rosół w zielonym garnku i schabowy z duszoną marchewką, tak wspominam niedzielne obiady z dzieciństwa. O dziwo, to właśnie zapach marchewki, a nie schabowego czuję, gdy zamknę oczy :)
Upichciłam dziś obiad, który wyglądem przypomina mi niedzielne obiadki, tyle, że w wersji postnej.
Wyszło fantastycznie, żałuję jedynie, że nie mogłam do niego podać jogurtowego sosu czosnkowego ;)




Na zdjęciu kalafior w wody, parowana cukinia i warzywa oraz wspominana wcześniej surówka.


Jestem typowym wzrokowcem, uwielbiam kolorowe obiady. Zjadam z przyjemnością ładnie podany obiad, więc staram się, by domownicy dostawali nie tylko zdrowe, ale też ładne potrawy, które oprócz żołądka cieszą tez oko :)



Smacznego,

Monia.

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz